wtorek, 16 stycznia 2018

Cholera i inne chore historie, czyli bakterie i wirusy.

Od dwóch tygodni mocno rozszerzam materiał dotyczący chorób człowieka we wszystkich grupach wiekowych w podążaniu za ciekawością dziecięcą. Temat fascynujący niezależnie od wieku. Dzieci przygotowują projekty wybranych przez siebie chorób wirusowych lub bakteryjnych. Powstaną komiksy, prezentacje, rysunki i opowiadania. Na pewno zamieszczę z tego relację. Sama doczekać się nie mogę :) Przy okazji gorąco polecam dwie książki dla dzieci w tematyce: "Chore historie" oraz "Cholera i inne choroby". Dzieciom ogromnie przypadły do gustu. Jest kolejka do wypożyczenia. 

Cóż się u nas działo? Po kolei... W ostatnich dniach przygotowaliśmy płytki do siania bakterii. Zrobiliśmy dwa rodzaje płytek.

czwartek, 4 stycznia 2018

Mikołajki i wirus bakteriofag T4

Dawno tu nie zaglądałam. Ale Mikołajki i prezent jaki otrzymałam od Nastki zmotywował mnie aby powrócić do pisania na blogu. Cudnie dzielić się radością jaką wywołał u mnie ten podarunek. To kolejny raz potwierdza, że to co robię, a właściwie co robimy całą kadrą, ma sens i jest ważne dla naszych cudnych "dmuchawcowych" dzieci:)  

Ale może zacznę od początku... W Dmuchawcu odbyły się Mikołajki. Wspólnie na Zebraniu ustaliliśmy, że prezent musi być ręcznej roboty, a koszt jego wykonania nie może przekroczyć 10zł. Powstały prawdziwe dzieła... 
Bakteriofag T4, jego opis i życzenia wzruszyły mnie do łez. To jeden z prezentów, które zostaną w mym sercu na zawsze. Poniżej zdjęcia opisów... Znów mi dobrze i ciepło kiedy wspominam ten dzień, choć tak naprawdę to każdego dnia dzieją się u nas niesamowite rzeczy. O tym niebawem :) 


wtorek, 31 marca 2015

Nastka w internecie :)

Młoda Demokratka łódzkiej Edukacji Przyjaznej Dziecku... "Chcę wystąpić w internecie". I się stało. Ta mega siła w głosie. Wzruszyłam się...

czwartek, 26 lutego 2015

Ośmiornice, mątwy i ocean

Dawno nie pisałam, bo czas goni nieubłaganie a potrzeby przyrodniczo-chemiczne u dzieci ogromne ostatnio. Nie wyrabiam się czasowo by posty pisać tyle zajęć przygotowuję :)
Jaś chciał poszerzyć wiadomości odnośnie ośmiornic... Okazało się, że chodzi o temat "czy ośmiornice produkują atrament?" Ośmiornice miały być w Biedronce ale okazało się, że zostały wykupione... Pomyślałam, że zabiorę do szkoły inne owoce morza, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Kupiłam małże złowione w północno-zachodnim Oceanie Spokojnym, oraz krewetki :) 

piątek, 17 października 2014

Test dla Rodzica

Taki oto test znalazłam na stronie demokratycznej szkoły z Warszawy "Wolna Szkoła Harmonia" 

Powinien go zrobić każdy rodzic zanim zdecyduje się posłać dziecko do szkoły demokratycznej. 

Zgodnie z poglądem, że każde dziecko jest gotowe do wzięcia odpowiedzialności za swoją edukację, za to nie każdy rodzic jest przekonany do idei wolnej edukacji, zapraszamy Rodziców do zrobienia poniższego testu. 
Nie ma złych i dobrych wyników testu, jest on tylko wskazówką, czy wybór wolnej szkoły jest zgodny z poglądami Rodzica.

czwartek, 16 października 2014

Podstawa naukowa edukacji w wolności... cz.1

"Od czego zależy sukces dziecka?" Taki tytuł miała konferencja, która odbyła się 15 października 2014 roku w Warszawie. Najistotniejsze dla mnie było wystąpienie dwóch osób, których wkład w "nauczanie w wolności" jest przeogromny. Prof. Gerald Hüther dzielił się swoją wiedzą, którą spisał w książce pt. "Wszystkie dzieci są zdolne". Fragment tej książki przeczytała swym wspaniałym głosem Krystyna Czubówna.  Treściwe seminarium miała także dr Marzena Żylińska zatytułowane "Architektura kompetencji szkolnych w świetle badań nad mózgiem". Spore emocje wywołał film "Alfabet"... Ale o wszystkim po kolei. 

wtorek, 23 września 2014

Koguty mają jajka...

Dodaj napis
"Koguty mają jajka". Taką informację zwrotną dostałam od mamy Kiry :) Zaczęło się od kurzej a właściwie to koguciej anatomii w poniedziałek. Obiecałam dzieciom przynieść "to co kurczak ma w środku" i słowa dotrzymałam. Dzięki zaprzyjaźnionemu eko gospodarstwu otrzymałam żołądek połączony z przełykiem i wolem oraz z jelitami z drugiej strony. W żołądku nawet było kilka kamyczków, które pomagają "gryźć" kurczakom pokarm. Były płuca, tchawica, serce, mózg, oko, wątróbka, woreczek żółciowy, śledziona i jądra, które chłopcy nazwali "jajeczkami". Stąd zabawne nieporozumienie... 

niedziela, 21 września 2014

Tasiemce, dżem pod mikroskopem, czyli tydzień za nami

Ostatnio dzieje się tyle, że nie wiem w zasadzie od czego zacząć. Pierwsza do głowy przychodzi mi scena, w której widzę dzieci z czapkami-mózgami na głowie :) Na życzenie dzieci Nina przeprowadziła lekcję o działaniu mózgu. Po jakimś czasie lekcja fizjologii przekształciła się w lekcję geografii. "Mózgowcy" stanęli przy mapie i dyskutowali o tym, kto gdzie był na wakacjach, jakie ciekawe miejsca w Polsce odwiedził. Niesamowitą radość sprawiło to Ninie. Uwieczniła dyskusję na zdjęciu. 
Ostatnio Lena chciała się dowiedzieć co zwierzęta mają we wnętrzu... Marta przygotowała prezentację odnośnie wnętrzności kręgowców :) Następnie zaproponowałam dzieciom zrobienie plakatu anatomicznego. Lena zdecydowała, że będzie to wnętrze jaguara. Pracowaliśmy naprawdę długo... Efekt na zdjęciu już niebawem.

piątek, 12 września 2014

Wakacyjna wycieczka na działkę pod Łodzią

Na chwilę cofnijmy się do wakacji... W połowie sierpnia została zorganizowana wycieczka na moją działkę, która mieści się nieopodal Rzgowa. Było sporo zabaw na świeżym powietrzu. Spacerowaliśmy po lesie szukając grzybów, których było całkiem sporo. Widzieliśmy galasówki na liściach dębu, mrówki i biedronki. Mieliśmy też okazję obejrzeć opuszczony dom, w którym na pewno mieszkały nietoperze. Tak przynajmniej twierdziły dzieci. Po spacerze było ognisko z pieczeniem kiełbasek. A na sam koniec bitwa wodna :) Dużo radości, integracja na całego. Niebawem powtórka, być może z nocowaniem... Zdjęcia powiedzą więcej niż słowa. 

środa, 3 września 2014

Minął rok...

Wyjechałam do rodziny na wieś. Rozsiadłam się w fotelu słuchając radosnych dziecięcych odgłosów podczas zbierania jabłek z babcią. Wtedy właśnie wróciły wspomnienia... Rok temu zaczęliśmy wolnościową edukację demokratyczną. Kuba poszedł do zerówki, ja zaczęłam prowadzić przyrodnicze zajęcia. Jak postrzegam ten czas? Jako jeden z najwspanialszych w naszym życiu. I jest to wspólne zdanie całej naszej rodziny oraz przyjaciół, którzy również zdecydowali się zapisać dzieci do Przyjaznej Szkoły a także przyjaciół-obserwatorów będących częścią "naszej rzeczywistości".

poniedziałek, 1 września 2014

Rozpoczęcie roku szkolnego... wrzesień 2014

A co biologicznie robiliśmy? Zasadziliśmy krzewy jagody oraz stewi, obserwowaliśmy jarmuż, który zabarwił się na niebiesko po wsadzeniu do wody z barwnikiem. Część dzieci sporządziła dokumentację eksperymentalną z sadzenia krzaków. Niebawem opisy kolejnych doświadczeń, których dzieci nie mogą się doczekać :) 













poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Szkoła bez stopni – bo liny pchać się nie da



Świetny artykuł, źródło natemat.pl auotr A.Blikle
Jak się ostatnio dowiedziałem, najnowszy projekt nowelizacji ustawy o oświacie przewiduje częściowe odchodzenie od szkolnego systemu ocen za pomocą stopni. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się, że tego dożyję. A jednak…

O idei szkoły bez stopni przeczytałem po raz pierwszy około dwudziestu lat temu w znakomitej książce amerykańskiego psychologa Alfi Kohna pt. „Punished by rewards” (Karani nagrodami). Zresztą książka jest poświęcona nie szkole bez stopni, ale zarządzaniu

czwartek, 16 stycznia 2014

Hodowle zielone i ziemnaczane

W ostatnią środę zrobiliśmy dwa doświadczenia. Będą do omówienia za dwa lub trzy tygodnie. 
Pierwszy eksperyment polegał na zasadzeniu skiełkowanych ziemniaków do ziemi i zamknięciu ich w pudle, tak, aby nie miały dostępu do światła. Z jednej strony tylko jest dziurka, przez którą wpadają "słoneczne promyki słońca" :) Ziemniaki powinny kiełkować i rosnąć w kierunku światła. Będziemy na bieżąco prowadzić obserwacje fototropizmu dodatniego u roślinek.


wtorek, 14 stycznia 2014

Fotek kilka

Zachwycająca galeria prac dziecięcych. Do tej aktywności motywuje dzieci cudowna osoba, mama Mikołaja - Olga. 


Bakterii ciąg dalszy

Po nowym roku w przedszkolu było szaleństwo. Dzieci stęskniły się za sobą i nie miały za bardzo ochoty uczestniczyć w biologicznych zajęciach. Tylko kilkoro dzieci zaglądało do stolika z bakteriami i mikroskopem. 

Przed Świętami Kuba zaproponował doświadczenie. Poniżej zdjęcia obrazujące wyniki.

czwartek, 19 grudnia 2013

Bakterie z powietrza i buzi...

Pomysłowość dzieci w planowaniu doświadczeń jest niesamowita. Tym razem Estera i Kuba zaplanowali ciekawe doświadczenia. Dostałam kilkanaście płytek z podłożem LB do hodowli bakteryjnych (ukłon w stronę Agusi). Dzieciaki robiły wymazy patyczkami bawełnianymi z buzi i siały na płytkach. Kilka płytek posłużyło łapaniu bakterii z powietrza. Było bieganie po pokojach,  łazience i korytarzu. Taki był mój pomysł na zajęcia. A Estera wymyśliła, żeby jedną z płytek umyć mydłem po "łapaniu bakterii". Pomysł rewelacyjny! Oczywiście spodobało się to większości dzieci i każde chciało umyć płytkę mydłem.

Wigilijne klimaty

Dzisiaj w przedszkolu była wigilia...
We wtorek dzieci stwierdziły, że miło by było razem przy stole usiąść i zjeść dobre rzeczy. Poza tym, a może raczej przede wszystkim, w czwartek do przedszkola miał przyjść Jasiek po długiej nieobecności spowodowanej złamaną ręką. Kiedy się wreszcie pojawił radości nie było końca. Wszyscy powitali Jasia z ogromną radością okrzykami szczęścia (uszy bolały momentami :) Następnie zaczęły