czwartek, 16 stycznia 2014

Hodowle zielone i ziemnaczane

W ostatnią środę zrobiliśmy dwa doświadczenia. Będą do omówienia za dwa lub trzy tygodnie. 
Pierwszy eksperyment polegał na zasadzeniu skiełkowanych ziemniaków do ziemi i zamknięciu ich w pudle, tak, aby nie miały dostępu do światła. Z jednej strony tylko jest dziurka, przez którą wpadają "słoneczne promyki słońca" :) Ziemniaki powinny kiełkować i rosnąć w kierunku światła. Będziemy na bieżąco prowadzić obserwacje fototropizmu dodatniego u roślinek.






Drugie doświadczenie polegało na pokazaniu dzieciom wegetatywnego rozmnażania roślin. Przyniosłam do szkoły łodygi z listkami z mojej domowej hodowli roślinnej Scindaptusa :). Dzieci włożyły listki do wody. Po jakimś czasie wyrosną korzenie. Kilkoro dzieci postanowiło od razu listki wsadzić do ziemi. Nastka i Basia zabrały roślinki do domu ale obiecały, że jak tylko pojawią się korzenie przyniosą do przedszkola, żeby innym dzieciom pokazać.



Po skończonych doświadczeniach trzeba było posprzątać. W tej roli odnalazła się Jula. 




Wykonaliśmy również plakaty biologiczne. Malował Bartek i Kuba. Poniżej plakat przedstawiający atak wirusów na tkankę.  

Późnym popołudniem bawiłam się z Esterą, Niną, Hanią, Helenką i Patrykiem oraz Julą w delfiny. Zabawę wymyśliła Estera. Ja byłam osobą, która opiekuje się zwierzętami, a dzieci były delfinami. Okazało się, że są to delfiny niezwykłe, bo mówią ludzkim głosem... Moje zdziwienie bardzo spodobało się Hani, więc musiałam je powtarzać kilka razy :) Powiedziałam, że jako właścicielka takich wspaniałych stworzeń chciałabym poznać lepiej ich zwyczaje. Zaproponowałam czytanie wiadomości o delfinach. Moje delfinki miały potwierdzać bądź zaprzeczać podanym informacjom. Rozmawialiśmy o eholokacji, życiu w stadzie, o wilkach, samcach alfa, opiece nad młodymi. Później dołączyła do zabawy Marta ku uciesze dzieci. Generalnie "super fun" :) Umówiliśmy się na kolejną zabawę za tydzień. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz