czwartek, 12 września 2013

Początki - tydzień drugi

W tym tygodniu korzystając z podpowiedzi Doroty (mamy Jagody) kupiłam wątrobę wieprzową, serca i żołądki kurze. Dzieci z nutką hmmmm obrzydzenia patrzyły na mięsko :) Ale kiedy rozkręciły się, pokroiły skalpelem wnętrzności ssaczo-drobiowe szukając ochoczo żył i tętnic. 
Drugie doświadczenie cieszyło się zdecydowanie duuuużo większym zainteresowaniem. Przygotowałam ocet, sodę, płyn do mycia naczyń oraz zielony barwnik spożywczy.
Każdy chętny dzieć dostał kubeczek i mógł przeprowadzić swój własny eksperyment, czyli "kabum" jak to mawia Patryk. Potem trwała dyskusja komu pierwszemu mam nalać do kubeczka ocet. Kuba za wszelką cenę chciał być drugi, podobnie jak Staś... No i się zaczęło :) Ustalali, dyskutowali aż doszli do porozumienia. To było naprawdę coś niesamowitego. Podobna dyskusja miała miejsce przy rozdaniu płynu do naczyń oraz sody :) Miło się słuchało dziecięcych ustaleń ale przy kolejnych doświadczeniach będę przygotowywać dla każdej osoby oddzielny mini zestaw. Ocet z sodą, barwnikiem i płynem do mycia naczyń dały mieszaninę kolorową z dużą ilością piany. Gosia stwierdziła, że to wygląda jak piwko :) Zabawa była na całego. 
Trzecie doświadczenie zrobiłam już tylko z kilkorgiem dzieci, a w zasadzie zrobiła je Michalina tłumacząc jednocześnie Małgosi i Poli co robi i w jakim celu. Misia wysiała nasionka rzeżuchy na trzech talerzykach na wacie. Każdy talerzyk został umieszczony w innych warunkach: w zamrażarce, w pokoju w ciemności i w pokoju na świetle. Po kilku dniach przedyskutujemy wyniki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz